Czy władze Szczytna słuchają mieszkańców? Można mieć co do tego poważne wątpliwości. Agnieszka Świerczewska w imieniu swoim i sąsiadów już od dłuższego czasu zgłasza postulat zagospodarowania zaniedbanego obecnie terenu sąsiadującego z cieszącą się dużą popularnością ścieżką rowerową do Ochódna. Otrzymywane z urzędu odpowiedzi, zamiast podtrzymywać entuzjazm mieszkańców chcących podnieść atrakcyjność tego obszaru, raczej zniechęcają ich do jakiegokolwiek działania.

Zacznijcie nas wreszcie słuchać
Ogólnikowe zapewnienia władz, że mają zaniedbany nieużytek na uwadze, tylko irytują mieszkańców, w tym Agnieszkę Świerczewską. - To odpowiedź w stylu: dajcie nam święty spokój – mówi kobieta

NIEUŻYTEK OBOK TURYSTYCZNEJ PEREŁKI

Na styku ulic Piłsudskiego i Ostrołęckiej w Szczytnie, przy skręcie z DK nr 53 w ulicę Podleśną rozciąga się spory nieużytek, przez który dawniej biegła linia kolejowa do Biskupca. Obecnie wygląd tego miejsca woła o pomstę do nieba. Porastają je chaszcze i krzaki, w których w miesiącach letnich amatorzy mocnych trunków załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Zalega tu również masa śmieci. Choć stan taki trwa już od wielu lat, to ostatnio zaczął on szczególnie mocno kontrastować z powstałym po drugiej stronie ulicy wjazdem na ścieżkę rowerową wiodącą do Ochódna. Z tej atrakcji korzysta coraz więcej osób. Dane z końca stycznia tego roku, odczytane z licznika zamontowanego na początku ścieżki mówią o tym, że od jej otwarcia w listopadzie 2019 r. odnotowano już blisko 200 tysięcy wejść.

Okoliczni mieszkańcy, widząc zainteresowanie szlakiem rowerowym, postanowili zatroszczyć się także o sąsiadujący z nim nieużytek. W ich imieniu do Urzędu Miejskiego zwróciła się Agnieszka Świerczewska, przedstawiając od razu urzędnikom pomysły na zagospodarowanie tego terenu. Według niej oraz jej sąsiadów, można by stworzyć tu siłownię plenerową, ustawić ławki, stojaki na rowery, wybudować plac zabaw dla dzieci oraz zadaszenie chroniące przed słońcem i deszczem. Wcześniej jednak, o co zabiegają mieszkańcy, miasto powinno wyciąć chaszcze i uporządkować teren, który na razie jest wątpliwą wizytówką dla wjeżdżających do Szczytna od strony Ostrołęki.

ODPOWIEDŹ WICEBURMISTRZ

Postulaty te pani Agnieszka zgłosiła burmistrzowi Krzysztofowi Mańkowskiemu na początku grudnia ubiegłego roku.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.